Dziś nadal pozostajemy w temacie zwierząt z wiejskiego podwórka.
Obejrzyjcie proszę filmik pt "Szukam mamy" i zapamiętajcie jak nazywają się dzieci poszczególnych zwierząt.
Czy potraficie wymienić zwierzęce rodziny? Dla utrwalenia przyjrzyjcie się poniższym obrazkom, spróbujcie samodzielnie nazwać zwierzęta a jeśli nie będziecie znać ich nazwy to razem z Rodzicami lub starszym rodzeństwem przeczytajcie.
Na dziś przygotowałam jeszcze krótkie opowiadanie M.Strękowskiej - Zaremby "Kaczęta, prosięta...konięta". Ilustracje do tekstu znajdziecie w książce "Olek i Ada na szlaku przygód",
str.62-65
Olek, Ada i dziadkowie odwiedzili ciocię Anielę. Ciocia mieszka na wsi, daleko od miasta. Ma tam własne gospodarstwo. Olek był kiedyś u cioci i zaprzyjaźnił się ze źrebakiem. Nie mógł się doczekać, kiedy zobaczy go ponownie. Ada jechała tam po raz pierwszy. Cieszyła się, że będzie mogła głaskać i karmić zwierzęta, które hoduje ciocia. Kiedy tylko stanęła na podwórku, wykrzyknęła:
- Mogę pogłaskać owieczkę?
Ciocia zatrzymała ją w ostatniej chwili - Lepiej nie, bo baran z twardymi rogami nie lubi głaskania.
Ada zrobiła krok w tył, ale już po chwili biegła przez podwórko.
- Olek, ciocia ma łabędzie - piszczała zachwycona.
- Oj, Ado, Ado, to nie łabędzie, to gęsi.
Olek, aż za brzuch się złapał ze śmiechu. Gęsi rozbiegły się w cztery strony świata, za to gęsior wyciągnął długą szyję, zasyczał groźnie i złapał dziobem za sznurowadło u buta Ady.
- Ty łobuzie, nie strasz mi gości - skarciła go ciocia. Wzięła Adę za rękę - Chodźmy do kurnika. Zobaczysz kury i malutkie kurczęta. Jest też gęś z gęsiętami i kaczka z kaczętami. Będziesz mogła je pogłaskać bez problemów.
Olek skrzywił się. Wolałby od razu pobiec do źrebaka. Dziadek musiał się tego domyślić bo powiedział:
- Ada pójdzie z ciocią, babcia odpocznie w domu po podróży, a my zajrzymy do stajni. Do koni i źrebaków. Kiedy po godzinie wszyscy wrócili do domu, dzieci zasypały babcię opowieściami o swoich przygodach.
- Źrebak się do mnie uśmiechnął, poznał mnie! Pokazał wszystkie zęby w uśmiechu i zawołał "I-haaa". To na pewno znaczyło "dzień dobry" - mówił uradowany Olek.
- A mnie pocałowało prosię - chwaliła się Ada.
Ciocia potwierdziła. Gdy Ada pogłaskała wszystkie dwadzieścia kurcząt, dziesięć gęsiąt i pięć kacząt, poszły do chlewni. "Tutaj są świnie z prosiętami" - uprzedziła ją ciocia. Wzięła jedno różowe prosię na ręce i podsunęła Adzie do pogłaskania. Prosię niewiele myśląc, trąciło Adę noskiem w policzek i chrząknęło. Ada była zachwycona. Potem odwiedziła owce z owieczkami i barankami. Nie odważyła się jednak na ich pogłaskanie, chociaż ciocia zapewniała, że owcze dzieci, nawet te z małymi różkami, nie są groźne. Później, już razem z dziadkiem i Olkiem, poszli do obory, do krów i cieląt. Co się tam wydarzyło, tego dzieci nie opowiedziały. Zdradzę Wam tajemnicę, że jedna z krów pacnęła Adę ogonem w nos.
- Nic nie mówicie o krowach - zdziwiła się babcia.
- Bo krowie ogony brzydko pachnął - wyjaśniła Ada, krzywiąc się przy tym okropnie - A wiesz czego się dziś nauczyłam? - pospiesznie zmieniła temat. - Posłuchaj: dziecko kury to kurczątko, gęsi - gąsiątko, kaczki - kaczątko, świnki - prosiątko, konia - koniątko, krowy - krowiątko - wyliczała.
Ciekawe dlaczego ciocia, dziadkowie i Olek śmiali się długo i głośno.
- gdzie dziadkowie zabrali Adę i Olka?
- czy dzieciom podobało się na wsi?
- czego nie mógł doczekać się Olek?
- jakie zwierzęta dzieci spotkały u cioci w gospodarstwie?
- dlaczego Olek, dziadkowie i ciocia śmiali się długo i głośno - jak myślicie?
Proszę Was dzisiaj o wykonanie pracy plastycznej dowolną techniką przedstawiającej wybrane zwierzątko z wiejskiego podwórka. Liczę na Waszą pomysłowość 😊Zdjęcia prac mile widziane na grupie fb.
Karty pracy cz.3, str. 62,63,64,65.
Życzę milej pracy.
Wych. B.Zgudka
Życzę milej pracy.
Wych. B.Zgudka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.