Powrócimy dzisiaj do literki "s".
Zapraszam szczególnie te osoby, które uporały się z poprzednią
grupą ćwiczeń i trenują ze mną wymowę tej wdzięcznej głoski.
Zatem "uśmiechnijmy się"
i spróbujmy powtórzyć wspólnie poniższe zdania:
Pan Sławek to wspaniały
turysta.
Wiosną pojechał w Sudety.
W sobotę rano założył gruby
sweter, skafander i solidne buty.
Podczas spaceru podziwiał
górski wodospad obok ostrych skał.
Obserwował piękne sosny,
wiosenne krokusy i sasanki.
W schronisku kupił sok
truskawkowy i kawałek sernika.
Przyjrzyj się poniższej
ilustracji do tego krótkiego opowiadania i znajdź na niej obrazki,
które były umieszczone pod zdaniami.
Oto kilka wierszyków o zwierzętach
,które mogą mieszkać w górach. Powtórzcie je proszę ze mną.
Pamiętajcie o poprawnej wymowie głosek syczących!
"Królowa snów"
Seledynowa sowa
sen pod swe pióra chowa
bo to jest snu królowa-
pełna pomysłów jej głowa.
Celince da sen o cytrynce
którą po odrobince
Celinka da do herbaty
dla swojej mamy i taty.
Zenkowi da sen o zegarku
co to go na jarmarku
zakupił dla Zenka wujek,
który zegarki majstruje.
A sobie sowo? A sobie?
A sobie dam sen o.....
seledynowej sowie.
"Żaby"
Dwie urocze,miłe żaby
chciały z nudów grać w warcaby.
Lecz tak jakoś grymasiły,
że dzień cały zmitrężyły.
Noc minęła, a już rano
żaby gwarzą wciąż tak samo:
" Nuda, coza straszna nuda,
może w coś się zagrać uda"
I gdy wpadły w nastrój błogi,
zjadł je bocian długonogi.
Cóż.....Nie doszłoby do tego,
gdyby grały w chowanego."
"Zając"
Pewien zając postanowił:
- Od dziś będę wilki łowił.
Dość mam nadstawiania głowy
sam wyruszać chce na łowy.
Wilki pochowane w kniei
niech drżą wszystkie po kolei
Niech się niedźwiedź trzęsie stary,
niech bać zaczną się komary.
Łoś niech już ma gęsią skórkę
niech się schowa ryś za górkę
i wąż niech też zmyka z sykiem
przed zającem drapieżnikiem.
Długo zając grozę budził....
Aż się wreszcie ze snu zbudził.
"Lis"
Lis do lisa list napisał
na listku maliny.
Tak zaprosił lisek liska na swe
imieniny.
Czy wiesz jak poruszają
się zwierzęta z wierszyków? Spróbuj naśladować ich sposób
przemieszczania się. Proponuję także następującą zabawę
ruchową połączoną z powtarzaniem wiersza B. Szelągowskiej
"Chodzenie":
Chodzić nie umie.
Bo choćby chciał, to nie ma nóg.
Za to stonoga chodzimy na czworakach,
na swych stu nogach
w ziemi zbudować chce ze sto dróg.
Na jednej nodze podskakujemy na jednej nodze,
Sunie po drodze
ślimak z chałupką swoją na plecach.
Rak, jak to rak chodzimy na czworakach do tyłu,
chodzić chce wspak.
I swoją modę wszystkim poleca.
A ja powiem wam, podskakujemy obunóż w miejscu.
że dwie nogi mam!
Bo każdy ma tyle nóg,
by bez kłopotu ruszać się mógł!
Kiedy już poćwiczyliśmy
chodzenie,może zatańczymy?
Pozdrawiam
Anna Tchórzewska
Anna Tchórzewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.